ryby przyjechały - trzy wędzone pstrągi ułożone na papierze
© foto Anna Cerzniewska

Ryby przyjechały, bo płynąć już nie mogły Dotarły do nas w sobotę świeżutkie i pachnące. Wędzone pstrągi z Gospodarstwa Rybnego Milewscy. Czy zostaną zjedzone ot tak, po prostu? A może coś z nich powstanie?

Author: Agnieszka
Zdeklarowany eco freak (eco freaczka?), co przekłada się na wszelkiego autoramentu pomysły less waste w kuchni. Najchętniej wegetarianka. Zwolenniczka przygotowania obiadu w pół godziny, prostych składów, sezonowych surowców i domowego przetwórstwa. Cukierniczo rustykalizująca ;). Stale zainteresowana poszukiwaniem nowych ostrych i kwaśnych potraw oraz przypraw.