rozmaitość placków
Przyznam się. Latem chętnie zawijam wielowarzywne nadzienie w różnego rodzaju placki (przyjmuję za SJP, że mogę tak nazwać niewielki, pieczony lub smażony krążek np. z mąki). I tu pojawia się problem altenatywnego nazewnictwa opakowaniowego materiału na wrapy. Wszystko to placki z wody i mąki. Różnej mąki. Z dodatkami spulchniającymi. A najprostszy – bez. Nazw sporo: podpłomyk, maca, lawasz, pita, tortilla.
na pierwszy ogień idą tortilla i maca
Najłatwiej rozprawić się z tortillą – klasyczny meksykański placek powstawał z kukurydzy i wody. Kukurydziane ziarno jest moczone w wodorotlenku wapnia (wapno gaszone) Klasyczne tortille można, nawet w wersji niebieskiej, nabyć wysyłkowo z firmy Molino. Tortilla pszenna to już późniejszy pomysł i wynika z uproszczeń nie tylko językowych, także produkcyjnych. Możnaby ją nawet wprost porównać z macą, która powstawala właśnie z mąki pszennej i ponoć miała nawet określony tradycją czas wypieku. Produkty obecne na półkach sklepowych, określane mianem tortilli czy macy, przez grzeczność, nie powinny być komentowane.
naleśnik/placek/niby-tortilla z czerwonej soczewicy
Do tradycyjnej tortilli najbliżej naleśnikom robionym z czerwonej soczewicy, nie z mąki.
Wystarczy namoczyć 100 g ziarenek w wodzie przez noc i odlać wodę. A później:
- dodać 1/2 szklanki świeżej wody
- posolić
- piec jak naleśniki
przystanek pita
Kiedy wzbogacimy mąkę o dodatek drożdży i dłużej popracujemy z ciastem, to otrzymamy pitę. Ciasto samo tworzy kieszonki, jest formowane w kieszonki, albo i nie – jak to w Helladzie.
bohater lata – podpłomyk vel lawasz
Podpłomyk i lawasz to placki bez drożdży, to także pieczywo przaśne czyli bez dodatków zakwaszających takich jak zakwas. Jeśli ktoś nie wierzy, warto zajrzeć do witryny o lawaszu, który został uznany za dziedzictwo kulturowe Armenii przez UNESCO. Dość interesujący jest przepis wymagający czterokrotnego odpoczynku ciasta, ale dla niecierpliwych mamy przecież podpłomyk. Zarówno w wersji z parzonego ciasta jak i z niezaparzanego otrzymamy cienkie i elastyczne podpłomyki. Naturalnie o ile ich nie przepieczemy. Przeciągnięte będą chrupiące, ale również kruche, można je wtedy wykorzystać do nabierania sosów jak nachos.
Wzmiankę o tym, że tradycyjnie podpłomyki robiły trzy kobiety napisała osoba, która nigdy nie robiła ani takich placków, ani nawet pierogów. To oczywiste, że optymalnie byłoby, gdyby jedna osoba wałkowała ciasto, druga piekła, a trzecia zajmowała się odpowiednim przechowaniem do czasu aż cały wypiek będzie gotowy. Kiedy tak nie jest, trzeba się liczyć z tym, że placki obeschną albo czekając na pieczenie, zbyt długo będą pieczone, lub wyschną po pieczeniu. Jeśli przygotowujemy tak jak ja cztery placki, możemy je wałkować i zostawić na stolnicy przykryte wilgotną ściereczką. Podobnie po upieczeniu przechowujemy kolejne w złożonej wilgotnej ściereczce lub malujemy każdy odrobiną oliwy. Opcji do wyboru, do koloru. Jednak kiedy dodaję oliwę do ciasta, to nie maluję dodatkową oliwą gotowych podpłomyków.
najprostszy przepis
Do placków dla dwóch osób używam:
- 200 g mąki orkiszowej
- 100 ml wody (ew. wrzątku)
- 1/2 łyżeczki soli
- opcjonalnie 1 łyżki oliwy
Mam patelnię 28 cm, wychodzą mi z tej ilości ciasta 4 placki. Mniejsze nie mają, moim zdaniem, sensu, bowiem domowe tortille/lawasze/podpłomyki są mniej elastyczne niż dostępne w handlu, ze względu na prosty skład.


Sezonownik powstał w ramach akcji, której partnerem jest FaniMani.pl

